Orle skrzydła
We dwa dni po owej nocy burzliwej, armia francuska stała w szyku bojowym nieopodal miasta Gizeh, czekając na starcie się z kawaleryą turecką.
Napoleon Bonaparte na czele oficerów głównego sztabu, wśród których znajdował się i Jerzy, czynił przegląd wojsk, objeżdżając po kolei wszystkie pułki.
W dali widać było wzbijające się w górę kłęby kurzawy, którą sprawiały konie zbliżających się nieprzyjaciół.
Napoleon posępny, chwilę wpatrywał się w wroga poczem wskazał szablą na grobowiec Cheopsa, oświetlony właśnie promieniami jasnego słońca.
— Żołnierze!
— zawołał — z wysokości tych piramid czterdzieści wieków patrzy na was!
Szeregi zadrżały, zakołysały się sztandary, a z ust tysięcy żołnierzy wyrwał się potężny okrzyk:
— Niech żyje rzeczpospolita! Niech żyje Bonaparte!
— Bohater!
— szepnął do siebie generał Kleber — żołnierze poszliby za nim w ogień.
I poszli w istocie; nad wieczorem potęga turecka była złamaną.
Egipt leżał obezwładniony u stóp Bonapartego.
Napoleon był zdumiony: mimo laurów, które zdobył, z Francyi nie otrzymywał żadnych wieści, ni podziękowań, ni rozporządzeń, co ma czynić dalej.
Nie umiał sobie wytłómaczyć tego zapomnienia. Czyż nie umiano mu rozkazywać, czy może obawiano się jego potęgi i dlatego nie wzywano go do kraju? Różne czynił przypuszczenia.
Chcąc zająć gnuśniejące w bezczynności wojsko, postanowił wyruszyć do Syryi, lecz tej prowincyi strzegła zaraza. Ta straszna plaga dała się odczuć wielce Francuzom.
Uszczuplała ona szeregi Bonapartego, rad nie rad, musiał wrócić do Kairu, ale zaraza szła za nim.
Napoleon postanowił wówczas, nie czekając wezwania, powrócić do Francyi, doszły go bowiem wieści, że Anglicy, dowiedziawszy się, iż ma zamiar odpłynąć do Europy, czatują na
niego na morzu, postanowił przeto cichaczem się wymknąć.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>
Polecamy inne nasze strony: